Forum Replies Created

Viewing 20 posts - 1 through 20 (of 406 total)
  • olekry
    Participant
    Post count: 423

    Ja w tym wieku to nawet o freedivingu nie słyszałem 🙂
    Zacząłem później. A większość zawodów (w tym MŚ) zaliczyłem w wieku niezalecanym podobno przez te włoskie autorytety.
    I jakoś wcale mi sie nie chce kończyć…
    Jeśli nie masz jakichś kłopotów zdrowotnych, możesz śmiało próbować.


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Z moich doświadczeń wynika, że im cieńsza pianka, tym łatwiej sie poprawnie wyważyć.
    W takiej cenie czasem udaje się znaleźć jakieś ostatnie egzemplarze Aquqsphere Winter.
    Dobra pianka, niestety z jedna wadą – jest wyjątkowo delikatna – najpierw zaczyna sie rozłazić pod pachami, potem wszędzie.
    Alternatywą są nieco solidniejsze triathlonowe w tym przedziale cenowym, ale tak jak napisałem – im pianka grubsza, tym wyważenie do DYN/DNF trudniejsze
    Zerkaj tu: https://www.swiminn.com/p%C5%82ywanie/kombinezony-piankowe-i-dodatki-garnitury/6027/s#fq=id_familia%3A11239&fq={!tag=ds}id_subfamilia%3A6027&fq=id_tienda%3A6&sort=v30+desc,product(tm6,%20dispo)+asc&start=0&fq=atributos%3A-728_2456-

    Lub tu: https://www.wiggle.co.uk/womens/swim/wetsuits/?o=2


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Totalny początek #29907 |

    Ja osobiście zacząłbym od… wstrzymywania powietrza na początku treningu a nie na końcu – jak rozumiem po normalnym pływaniu.
    Taka kolejność jest niewłaściwa, co więcej nieco bardziej niebezpieczna.
    Czyli najpierw ćwiczenia free, potem ewentualnie pływanie… o ile cała sesja nie jest poświęcona wyłącznie na free.
    Powodzenia.


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Z tego co wiem Nitas robi wody otwarte na Zakrzówku. Z kolei Paweł Roguski (współpracuje chyba z Nitasem), z tego co mi sie obiło o uszy robił jakieś szkolenia na początku lata w Tubie (jako wstęp), a potem na Koparkach.
    Teraz kwestia certyfikatu. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę…
    Załóżmy, że jedziesz z kolegą o podobnych umiejętnościach nurkować np do Hiszpanii – wtedy sytuacja jasna i nie ma żadnego problemu.
    Załóżmy jednak, że jesteś sam i idziesz tam do jakiejś bazy, która ma w ofercie freedivig, bo chcesz np zrobić jakieś nurkowania stażowe z wyszkolonym freediverem/instruktorem (nie masz nikogo do asekuracji, a poza tym korzystając z okazji i ciepłej wody w morzu chcesz poprawić to i owo). Wtedy pewnie usłyszysz: „proszę pokazać jakie pan ma uprawnienia”… Pokazujesz i umawiasz się na kilka nurów za jakaś skromna opłatą.
    W sytuacji braku papierka: „Aha… nie ma pan certyfikatu, ale mówi Pan że zrobił kurs… To zapraszamy na kurs do nas 😉 ”
    Na piękne oczy Ci nikt nie uwierzy, ze coś potrafisz. Nit nie będzie ryzykował odpowiedzialności…
    Certyfikat przyda sie głównie do takich rzeczy. Na potwierdzenie powyższej tezy link bazy na Wyspach Kanaryjskich:

    http://www.apneacanarias.com/training.html
    Aha – sam certyfikatu nie posiadam 🙂 W czasach kiedy zaczynałem dostępność kursów była bardzo niewielka i nie miałem wyboru – musiałem dochodzić do wszystkiego sam (ale miałem szczęście: świetnego partnera treningowego).
    Natomiast teraz oferta jest taka, że możesz powybrzydzać 🙂

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Może się mylę, bo oceniam na podstawie samej oferty. Mam jednak wrażenie, że Underwater skupia się freedivingu basenowym, natomiast kursy Nitasa, to i basen i wody otwarte.
    Łap za telefon i sprawdź to. Rozmowa nic nie kosztuje… no może ewentualnie parę jednostek taryfowych w zależności od czasu trwania 😉

    Certyfikat moze się przydać – niektóre bazy free (oraz baseny typu Y-40) za granicą na pewno będą przyjaźniejsze gdy im go pokażesz.

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Nie napiszę Ci  dokładnej recepty, jak sobie z tym poradzić, ale jakie są moje obserwacje.
    U mnie było tak, że w momencie kiedy włączały się mechanizmy związane z tzw odruchem nurkowym, zawsze dostawałem wyrzut negatywnych myśli. Tzn, „po co sie tak męczyć” , itp. W dynamikach było to z reguły koło 50-tego metra, w statykach w okolicy 3 minuty. Moim zdaniem to naturalna reakcja. Organizm jest całością i gdy ciało „zauważa”, że zmusza się go do przeoczenia pewnych granic komfortu, pierwsze co robi, to próba powrotu do tego znanego „bezpiecznego, normalnego stanu”. Stąd negatywne emocje – tak jest moja teoria. Często powodują one przerwanie próby i po sprawie.
    Jednak gdy przeczekamy jakieś pół minuty tych negatywnych emocji, pojawia się  uczucie typu „nie jest tak źle – jeszcze mogę trochę pociągnąć, a potem zobaczymy co dalej”.
    Robisz statyki?
    Część osób ich nie lubi, bo nie ma sie czym zająć w trudniejszej fazie – jest tylko bałagan w głowie, z którym trzeba sobie jakoś poradzić.
    Jeśli masz wiec problem z głową po 50 metrach dynamik, zacznij ćwiczyć statyki… a właściwie takie statyki, ze kiedy przychodzą pierwsze skurcze, nie stresujesz się, bo „będzie nieprzyjemnie”, tylko mówisz sobie „dobra, to teraz poleżę sobie jeszcze z półtorej minuty i zobaczymy co dalej” i stawiasz sie w roli takiego trochę zewnętrznego obserwatora, który bez emocji stara sie zauważyć jak dalej reaguje ciało. spróbuj tak polecieć na skurczach minutę, półtorej potem dwie nie zakładając jakiegoś docelowego czasu, tylko luźno poddając sie temu co akurat sie dzieje i obserwując to.
    Jest tez inny sposób na dynamiki – zacząć pływać szybciej: wtedy problem nie staje sie dyskomfort związany z oddychaniem lecz nieco szybciej spalone nogi. I wtedy skupiasz sie na tym by z tych spalonych nóg wyciągnąć jeszcze kilka metrów, a nie na tym, że coś Cię gniecie w przeponie 😉

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Ja mam takiego „Sleeveless’a” https://www.scuba.com/scuba-gear-598/148731/Aqua-Sphere-1mm-WT60-Super-Stretch-Aqua-Skin-Sleeveless-Jumpsuit.html. Kupiłem po taniości parę lat temu i do pływania na powierzchni jest super  –  daje zauważalne zyski w stosunku do samych gaci… Ale już w dynamikach i DNF, odczuwałem wyraźniejsze opory niż w wersji z rękawami (bo mam kilka wersji tego modelu w różnych stanach rozkładu 🙂 ) Wydaje mi się, że mało osób pływa dynamiki w „bezrękawnikach” i chyba jest jakiś tego powód – to jest model do triathonu, pływania na wodach otwartych, dla tych, których rękawy krępują przy kraulu…. Nie jest on produkowany z myślą o free, wiec nikt nie bada jak zbiera wodę przez plecy czy pachy podczas odbić od ściany.
    Jeśli masz problem z wyciągnięciem rąk w pełnej piance, to raczej wina za grubej i za sztywnej pianki… Z kolei pianki cienkie (tak jak Aquasphere winter skins – grubosć 0,5-1mm), są stosunkowo delikatne i mało trwałe. Ale… Ja na przykład jestem na granicy rozmiarów S i M (tego konkretnego modelu), wiec do zawodów miałem S-kę, a na co dzień nieco luźniejszą M.
    Bronek Kokot używa chyba tego (nie jestem pewien):  https://www.swimoutlet.com/p/aqua-sphere-mens-pursuit-sleeveless-tri-wetsuit-8139858/
    Możesz wiec zapytać jak u niego to wygląda przy odbiciach z penetrowaniem przez wodę…
    Jednak dla mnie osobiście to by była za gruba pianka, bo u mnie jeśli jest grubsza niż 1mm (ewentualnie 1,5) to już zaczyna być problem z wyważeniem. Zbyt dużo neoprenu w nogach moze powodować, że trzeba dodawać więcej balastu do pasa… po pociągnięciu zaś rękami (DNF) zmienia sie środek ciężkości. Osobiście wiec, na basen wolę pianki bardzo cienkie ale w wersji full.

     

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Lepiej kupić cienką piankę – może być najtańsza, byle cała zabudowana. Long Johny będą generowały opór – będzie sie wlewała woda przez plecy i pod pachami – głównie w czasie odbicia. Podobnie (choć nieco chyba mniej) w piankach pływackich typu sleveless. W tym drugim przypadku wszystko zależy od kroju. Niemniej opory są zawsze większe niż przy klasycznych „całych” pniakach pływackich.

    A dobra piankę można teraz mieć za całkiem przyzwoite pieniądze – w sumie niewiele większe od samych Long Johnów 🙂
    https://www.swiminn.com/p%C5%82ywanie/aqualung-sport-freediving/1225224/p
    https://www.swiminn.com/p%C5%82ywanie/cressi-triton-1.5-mm/135967343/p

    https://www.swiminn.com/p%C5%82ywanie/aquasphere-winter-aquaskin-suit/31382/p

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Moim zdaniem jak na pływanie bez pianki oraz bez idealnego wyważenia, nie jest źle.

    Chcesz urwać 2-3 s na 25m? Nie szybuj tak długo po kopnięciu. Dołóż ruch rąk wcześniej, za to minimalnie dłużej szybuj po rękach.

    Chodzi o to by wykorzystywać bezwładność, a nie wytracać prędkość i być zmuszonym do ponownego rozpędzania sie prawie od zera.

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Trening na wodzie #29255 |

    Legolos@ Ale chodzi Ci o oddech przy pływaniu kraulem na powierzchni?
    Osobiście pływam sporo kraulem, ale  w tempach stosunkowo wolnych (najczęściej ok 120-130 s na 100m) – najekonomiczniejszym jeśli o mnie chodzi na robienie długich dystansów. Wtedy dla mnie najwygodniejsza częstotliwość oddychania jest raz na 4 ruchy. Twój instruktor sugeruje oddech raz na 3 ruchy, gdyż wtedy wdech bierzesz naprzemiennie – raz na lewą stronę, raz na prawą. Pozawala to rozwijać technikę pływania symetrycznie, bez faworyzowania którejś ze stron (czasem pływacy oddychający tylko na 1 stronę pływają „niesymetrycznie” jakby „kulawo”). Jeśli pływasz wolno, oddechy co 3 ruchy  mogą być dla Ciebie za częste. Spróbuj więc robić je raz na 5 ruchów. Inna sprawa – sama technika oddychania w czasie płynięcia. Stara szkoła mówi „nie wstrzymuj oddechu”: szybki wdech i ciągły wydech pod wodą… Być może własnie to (ten ciągły długi wydech), a nie częstotliwość oddechu powoduje u Ciebie zawroty głowy. Przy pływaniu w tempach spacerowych, nie ma niczego złego we wstrzymywaniu na chwilę wydechu. Przy wolnych ruchach nie ma tak dużej konsumpcji tlenu i nie zakwasisz mięśni wstrzymując oddech na 3 lub 4 sekundy, a potem robiąc nieco szybszy wydech tuż przed nabraniem powietrza. Co więcej taki sposób oddychania dodatnio wpływa na Twoje ułożenie w wodzie – w każdym razie mnie pozwala przykleić się do lustra wody na całej długości ciała.
    Tu jest przykład jak sposób oddychania wpływa na masz balans w wodzie: https://www.facebook.com/100km.sebastian.karas/videos/1910594612538228/
    Oczywiście dotyczy to tempa raczej wolnego ewentualnie średniego ( i jeszcze z założeniem, że panujesz nad swoją pozycją w wodzie – jeśli nie, poćwicz to). Przy sprintach nie ma miejsca na takie subtelności 🙂
    Oczywiście temat, który poruszyliśmy nie ma wiele wspólnego z free, a dotyczy głównie pływania kraulem, ale skoro zapytałeś…

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Do łowiectwa podwodnego może sie to nadaje (zapytaj łowców).

    Natomiast do dynamik basenowych nie.

    I kiedyś, lata temu chyba, ten temat był już tu poruszany.


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    To jest co prawda ćwiczenie dla pływaków, ale skoro pływasz po powierzchni, może Ci sie przydać:

    Co do wszelkich wynalazków typu spirtiger (wcześniej było „modne” powerbreathe – i była tu już na ten temat dyskusja kilka lat temu), moim zdaniem lepiej zainwestować te pieniądze w karnety na basen 😀
    Przy wstrzymywaniu oddechu chodzi jednak chyba o coś innego…

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Co pominąłeś?
    Co potrzebne?
    Ano koniecznie partner do treningów z basenie. Ratownik nie wystarczy.
    Ratownik nie jest od tego by Cię asekurować pod wodą, a to jest konieczne.
    Analizując to co piszesz, wyczuwam dosyć ambicjonalne podejście 😉 A więc będziesz „cisnął”.
    Bez dedykowanego asekuranta skończy się to albo wypadkiem, albo banem na nurkowanie na basenie (ratownicy w końcu stracą cierpliwość obserwując jak ryzykujesz).


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    To może dorzucę kilka swoich obserwacji.
    Prawda jest taka, że przed statykami wszyscy sie hiperwentylują – nawet Ci, którzy o tym nie wiedzą 🙂
    Ale nie należy tego mylić z forsowną hiperwentylacją, świadomie stosowaną.
    Z moich doświadczeń wynika, że nie ma niczego nagannego (ale podkreślam – PRZY STATYKACH) w jakiejś tam formie hiperwentylacji.
    Zwłaszcza przy statykach „na sucho”. Są osoby, które inaczej nawet by tych statyk nie były w stanie wykonać, bo przy wstrzymywaniu powietrza wykonywanym nie w wodzie po prostu czują ogromny dyskomfort.
    Jednak nawet jeśli ktoś mocno się hiperwentyluje wykonując statykę kanapową, w wodzie powinien wentylację ograniczyć w stosunku do tego co robi sie „na sucho” (jak – to już kwestia eksperymentalnego dobrania). Często jest bowiem tak, że wentylacja, która pozawala wydłużyć (czy nawet po prostu „przetrwać”) statykę bez wody, w basenie może prowadzić do BO. To po prostu kwestia innych odruchów jakie nasze ciało nabywa po zanurzeniu się.
    U mnie odruchy związane z zanurzeniem sie w wodzie są na tyle silne, że nie byłbym w stanie wykonać dłuższej statyki bez wentylacji i kilku rozgrzewek. Dzięki temu pierwsze skurcze pojawiają się po miedzy 2,30, a 3 minutą. I z tymi skurczami jakoś dociągnę do tych 6 czy 6,30. W wypadku gdybym zrobił statykę w wodzie „od strzału” skurcze pojawiłyby się po mniej więcej minucie… a kontrakcje i zwiększający sie z czasem dyskomfort z nimi związany, są moim zdaniem sporym „pożeraczem” tlenu. Dlatego własnie istotne jest by nie tylko na sucho ćwiczyć, ale też dobrać odpowiednią wentylację (oraz w ogóle sposób przygotowania) do tego co później dzieje sie podczas statyk w wodzie.


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Początki #29015 |

    Nie spiesz sie z tym balastem. Do freedivingu wygodniejsze są małe „kafelki” – najlepiej po 0.5 kg (łatwiej dobrać sumaryczną wagę). Necki z reguły każdy sam sobie robi. 15 km to chyba nie problem żeby czasm skoczyć do KRK?

    W Krakowie jest spora grupa freediverów oraz insruktorzy.

    Zerknij tu: https://www.facebook.com/groups/136312243080069/


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Początki #29013 |

    A skąd w ogóle jesteś? Moze w okolicy znajdą sie jacyś freediverzy, do których mógłbyś czasem dołączyć…

    Odpowiadając na pytanie – balast dobiera się doświadczalnie – konkretnie na daną osobę. Na basenie mniej więcej tak by na głębokości mniej więcej 1-1,5 m mieć zerową pływalność.

    Trudno o jakieś uniwersalne wskazówki. Z czasem też ilość balastu jaki potrzebujesz zmiana się.


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Początki #29008 |

    Chodzisz z kimś na basen? Ta osoba nie musi nurkować (to moze być ktoś kto pływa na powierzchni)- ma Cię pilnować w czasie ćwiczeń pod wodą.  Możecie pływać na zmianę. Ty odpoczywasz, druga osoba pływa. Ty jesteś pod wodą – druga osoba patrzy (np płynąc za Tobą).
    Bez tego… po prostu daj sobie spokój. Było już kilka poważnych wypadków na basenach (w tym śmiertelne) własnie z powodu braku takiej asekuracji (ratownik z powierzchni nie widzi dobrze co sie dzieje pod lustrem wody, a poza tym na do pilnowania resztę osób na basenie).

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Cykl "Mini Comp" #28957 |

    Moim zdaniem pomysł 2 stałych (kalendarzowo i geograficznie) zawodów Minicomp jest bardzo dobry.
    Łomianki i Jaworzno wydają się bardzo dobrymi lokalizacjami ze względu na dojazd dla uczestników.
    I to mogłoby być takie dobre minimum poza „dużymi”, dwudniowymi zawodami.
    Natomiast ewentualne dodatkowe zawody mini mogłyby być ruchome – w zależności od tego kto chce zorganizować, orientacyjnej liczny uczestników itp. W ten sposób można by „pokrywać” różne miejsca Polski… Przypuszczam, że na pewno pojawiliby sie chętni zorganizować coś takiego np. w Wielkopolsce, czy na Dolnym Śląsku.
    No i facebookowe sondy co do frekwencji w planowanych zawodach na kilka miesięcy przed to dobra idea.
    Z tym, że trzeba wziąć pod uwagę również kalendarz naszych sąsiadów. Cześć osób, jeśli tylko ma możliwość, startuje w Czechach (nie wiem jak losy Zlin Cup, ale zawsze była to impreza obowiązkowa dla wielu), a niektórzy chyba już teraz myślą o listopadowym Long Night of Apnea w Berlinie.

     


    olekry
    Participant
    Post count: 423

    Brak rękawiczek robi dużą różnicę. Bawełniane niewiele dają. Wystarczy zainwestować w rękawice 3mm z Decathlonu  i różnica jest odczuwalna.


    olekry
    Participant
    Post count: 423
    in reply to: Statyka na zawodach #28890 |

    Przygotuj sie tak jak zwykle przygotowujesz sie na treningach.

    Najważniejsze to odpowiednie dobranie czasu przed Official Top – tak żeby wszystko było na czas i bez nerwów.

    Nie wymyślaj niczego nowego.
    Zawody to nie czas na eksperymenty 🙂
    Nie nastawiaj sie na wynik – po prostu zrób na ile pozwoli Ci w tym dniu forma, stres, relaksacja, temperatura…

    Po zawodach podsumowujesz swoje dokonania, samopoczucie, to co zobaczyłeś u innych zawodników itp… i wtedy możesz zacząć coś zmieniać.

    Jeśli jesteś debiutantem, to moim zdaniem trzeba sie tak nastawić psychicznie by nie traktować tego jako „START W ZAWODACH”

    Raczej jako serię treningów, na których robisz tylko po 1 dużej próbie – to pozwoli Ci mniej sie stresować.

    Nie nastawiaj sie na żadne konkretne wyniki – po prostu zrobisz na ile będzie Cię stać danego dnia. Nastawianie sie na konkretne liczby – zwłaszcza przez debiutantów, często kończy sie BO….

    I najważniejsze: wyćwicz procedurę powierzchniową- powtórz ją ze 100 razy; Zdejmujesz sprzęt twarzowy (okulary, nosek, lub maska, pokazujesz znak OK, mówisz „I am OK”.

    Trywialne, ale najwięcej czerwonych kartek bywa z powodu pomylenia procedury…

    Poćwicz wiec ją byś robił wszystko prawidlowo z automatu (bez myślenia).


Viewing 20 posts - 1 through 20 (of 406 total)